czwartek, 27 marca 2014

Affection cz.45

CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!

Muzyka

Kiedy dojechaliśmy do mieszkania Lou, nie wiedziałam czy mam wysiąść czy zostać. Bałam się spotkania z Zaynem.
- Idziesz Nikol? -odtworzył mi drzwi brunet. 
- Tak zaraz przyjdę. 
Stałam przed drzwiami. Patrzyłam się na nie jak jakaś debilka. Ręce trzęsły mi się ze strachu. Za chwilkę się wszystko okaże. Pociągnęłam za klamkę od drzwi i weszłam do środka. Usłyszałam tylko jakieś szepty i ryk Louisa żeby byli cicho. Gdy weszłam do pomieszczenia wszystkie oczy były skierowane na mnie. Nikt mi nie mówił, że będzie tyle osób, ale nie zauważyłam Zayna. 
- Nikol? -usłyszałam głos zza mych pleców. 
Odwróciłam się i zobaczyłam jego. Był tak wychudzony i blady. Boże. Jakby miał zaraz umrzeć. Do oczu napłynęły mi łzy, z resztą jemu także. Nawet się nie zorientowałam jak wszyscy wyszli. Zostaliśmy sami. 
- Nikol chce ci udowodnić, że cię nie zdradziłem. Tylko musisz się zgodzić. -złapał mnie za rękę. 
- Tak, zgadzam się! -powiedziałam szybko bez namysłu.
- Perrie! -krzyknął Zayn.
Spojrzałam się na niego z wyrazem twarzy: ‘Co kurwa’. Po co tu ona? Przecież miał mi udowodnić, że mnie nie zdradził, a nie przyprowadzać swoją kochankę. Do pokoju weszła mi znana blondynka. 
- Hej. -podała mi rękę. 
- Po co tu ją przyprowadziłeś? -spojrzałam się na Zayna.
- Spokojnie Nikol. On ci wszystko wyjaśni. -oznajmił. 
- Mogę zacząć? -spytała się blondynka. 
- Tak. -odparłam. 
- Harry to wszystko wymyślił. Zayn cię nie zdradził. Owszem byliśmy kiedyś razem, ale to było dawno. Dlatego są te zdjęcia. Styles jakoś zmontował daty, aby były teraźniejsze. Zapłacił mi żebym skłamała i udawałam to wszystko. A to po to, bo chciał cie na własności. Przepraszam cię Nikol -powiedziała, Perrie. 
Nie mogła w to uwierzyć, ale wychodzi na to, że to prawda. Przez niego wszystko się pojebało. Jak on mógł. Dupek. Kiedy się kogoś kocha to nie rozwala się mu życia. Tylko cieszy się jego szczęściem. On jest psychiczny!
- Perrie dziękuje ci, że powiedziałaś prawdę. Możesz już iść. -Zayn chciał ją odprowadzić, ale blondyna chyba jeszcze nie skończyła.
- Poczekaj, Zayn. Nikol naprawdę przepraszam cię. Nie wiedziałam, że jesteś w ciąży. 
- Rozumiem i dziękuje, że powiedziałaś prawdę. 
Chyba zrobiło jej się mi żal i dobrze. Zayn ją odprowadził i wrócił do mnie. 
- Kochanie wrócisz do mnie? -uklęknął przede mną. 
Czułam się jak w dniu, kiedy Malik mi się oświadczał. 
- Zayn wstań. 
- Oczywiście, że ci wybaczę, ale nie wiem czy ty mi wybaczysz. -po moim policzku zaczęły spływać łzy. 
- Jeszcze się pytasz i nie płacz, bo nie masz, czemu. -otarł moje łzy i wpił mi się w usta. 
Całował mnie delikatnie i namiętnie. Brakowała mi tego. Nawet zapomniał jak to jest. 
- Kocham cię bardzo. -mulat muskał mnie po policzku. 
- Ja ciebie bardziej. -uśmiechnęłam się. 
Nagle usłyszeliśmy oklaski. Odwróciliśmy się i zobaczyliśmy naszych przyjaciół. Którzy cieszyli się z naszego szczęścia.

* Wieczorem * 

Spędziliśmy czas w miłym towarzystwie, ale robiło się późno. Zayn czekał na mnie w samochodzie, a ja musiał jeszcze porozmawiać z Lou. Tak wracam z Zaynem do domu. Mam zamiar niedługo ściągnąć z powrotem śmieszkę i znów zamieszkać z Malikiem. Teraz będziemy sobie o wszystkim mówić, nawet o tych niemiłych rzeczach. 
- Louis dziękuje cie za wszystko. 
- Ależ proszę! Nie mogłem dłużej patrzyć jak on cierpi. 
- Masz tu jest list dla Zayna ode mnie. Dasz mu jakbym nie przeżyła porodu lub by coś się stało. -podałam mu kopertę . 
- Nikol, ale jak to? Czemu masz nie przeżyć porodu? 
- Ciąża jest i była zagrożona. A z resztą nie wiem, co będzie jutro, za miesiąc czy rok. Więc proszę przekażesz mu to? -uśmiechnęłam się. 
- Tak oczywiście. 
- Jeszcze raz dziękuje i do zobaczenia niebawem. -przytuliłam się i ruszyłam w stronę auta. 

* Oczami Zayna * 

Wracaliśmy do domu. Moja ukochana zasnęła. Nawet nie wie, jaki jestem szczęśliwy. Wszystko będzie jak kiedyś. Będziemy razem. Kocham ją, nasze nienarodzone dziecko i Miley. Spojrzałem się na Nikol spała tak słodko. Nagle samochód wpadł mi w poślizg. Nie miałem panowania nad nim, a z naprzeciwka nadjeżdżały inny samochody. 

* Oczami Louisa * 

Było już po 20.00. Siedziałem sobie z Jade i oglądałem telewizję. Głaskałem ja po głowie. Jest całym moim światem. Zza myślenia wyrwał mnie dzwonek komórki. Podniosłem się i odebrałem. Był to Zayn, ale to, co usłyszałem ścięło mnie z nóg. Nie mogłem w to uwierzyć. Boże. Usiadłem na sofie. I patrzyłem się w ścianę. Jade od razu wyczuła, że coś się stało. 
- Kochanie, co jest? -zaniepokojona uklękła przede mną. 
- Zayn i Nikol mieli wypadek. 
Nic nie powiedziała. Była w takim samym szoku, co ja. Siedzieliśmy przez parę minut w ciszy, ale postanowiłem pojechać do szpitala i wesprzeć mojego przyjaciela. Tak wesprzeć, jemu prawie się nic nie stało po za zwichniętą ręką i paru siniaków. Za to Nikol była w ciężkim stanie. Wziąłem list, który mi dała. Chyba miała jakieś przeczucia. Mogła się z nami podzielić! Nim się obejrzałem, byłem w szpitalu. Jade została w domu, była w takim szoku, że nie mogła się ruszyć. Biegłem po białym korytarzu, który ciągnął się bardzo długo, a na końcu widziałem czarną postać. Był to Zayn. 
- I jak? -zdyszany usiadłem na krześle koło niego. 
Widać było, że płakał. Był cały we krwi z bandażem na ręku. 
- Poród się zaczął, ale ona jest nie przytomna. 
- Ale jak to przeczesz jeszcze jest czas.. -byłem bardzo zdziwiony. 
- To przeze mnie! Louis! -wstał cały zły. 
- Czemu przez ciebie? 
- Zamiast patrzeć się na ulicę spojrzałem się na nią. Tak słodko spała, ale to była tylko chwilę i bum! -rozpłakał się ponownie. 
- Zayn! Nie obwiniaj się! Samochód sam wpadł w poślizg. To nie twoja wina. -próbowałem go pocieszyć. 
- Moja! -zaczął rzucać wszystkim, co miał pod ręką. 
- Stary to nie pomoże Nikol! -złapałem go za ramię. 
- Masz rację. 

* Oczami Zayn * 

Minęło parę godzin a ja ciągle nie wiedziałem, co jest z moim aniołkiem. Cieszę się, że mam takiego przyjaciela jak Lou, który jest cały czas ze mną. 
- Który z panów to pan Malik? 
Spojrzałem się w górę i zobaczyłem lekarza. Od razu zerwałem się na równe nogi. 
- Ja, ja jestem Malik. -poszedłem do niego. 
- Proszę za mną. 
Szliśmy przez długi korytarz. Później windą na dół, aż doszliśmy do drzwi gdzie pisało kostnica. Po moim całym ciele przeszły dreszcze.
- Po co tu jesteśmy? 
- Przykro mi, ale pańska żona nie przeżyła. -mówił to z takim spokojem, że jeszcze gorzej się wściekłem. 
- Co jak to? -do moich oczu napłynęły łzy. 
Właśnie straciłem cały mój świat. Sens życia. 
- Niestety poród był ciężki. Dziecko przeżyło, ale pańska żona nie. Przykro mi. -dotknął mnie za ramię. 
- Przykro? A stracił pan osobę, która była dla pana całym światem i nie widział pan ją pół roku, a jak już zobaczył to ją stracił? Nie wydaje mi się. -strąciłem jego rękę. 
- Robiliśmy, co mogliśmy. Leży za drzwiami. Może pan ją zobaczyć. -odszedł. 
Zostałem sam. Pociągnąłem za klamkę i odtworzyłem drzwi. Wszedłem do środka gdzie było bardzo zimno. Na środku był metalowy blat. Gdzie leżał przykryta białym materiałem mój aniołek. Podszedłem jeszcze bliżej i odkryłem jej twarz. Moje serce nie przeżyło takiego szoku, wiec się odwróciłem. Nie mogłem opanować się od płaczu. Nie wstydzę się łez. Spojrzałem się jeszcze raz na nią. Była blada ja ściana, wyglądała jakby spokojnie  spała. Musnąłem jej policzek ręką, który był zawsze zarumieniony, ale tym razem blaty jak cała reszta jej martwego ciała. Usiadłem na krzesełku, które stało o bok i złapałem ja za rękę. 
- Czemu mnie zostawiłaś? -płakałem. 
- Co?! Czemu ty? Czemu nie mogłem być to ja?! To nie sprawiedliwe! Wróci do mnie Nikol! Kocham cię, wróć do mnie.. 
Wstałem, przybliżyłem swoje usta do niej i ostatni raz ją pocałowałem. Zdałem sobie sprawę, że to nie to samo. Usta jej były zimne. Bez życia, tak jak reszta ciała. Powolnym krokiem wróciłem do Lou, ale on wiedział już, co się stało. 
- Przykro mi. Nikol kazała ci to dać, jak coś by się stało. 
Dał mi jakąś kopertę i odszedł. Usiadłem przecierając łzy i odtworzyłem to, zaczynając czytać..

 “ Zayn kochanie, jeśli czytasz ten list to oznacza, że nie żyję, ale nie martw się! Wszystko będzie dobrze! Będę wciąż z tobą, tylko nie tak jak byś chciał. Codziennie będę cie pilnować, Miley również i naszego synka. Jeśli przeżył to wybrałam dla niego imię. Proszę abyś nazwał go Zayn, po jego wspaniałym ojcu. Nie martw się, dasz sobie radę! Pamiętaj, że zawsze cię kochałam i będę kochać nad życie. Również proszę abyś zajął się Miley, ona będzie cie teraz potrzebować, tak jak nasz synek. Tylko nie rób nic głupiego! Będę cie pilnować i sprawdzać czy twoje serduszko bije dla mnie i nie płacz już. Znajdziesz sobie kogoś lepszego ode mnie.. 


                                                                                                                                                                                                                                                                                                        Nikol Malik” 
                                                               
                                                         
                                        KONIEC!! 

No i ostatni rozdział jest! Nie mogę w to uwierzyć, aż się rozkleiłam jak to pisałam :'( 
Wiem smutne jest zakończenie, ale takie było moim zdaniem najlepsze. Nie smucie się, że jest koniec Aff, ponieważ będzie nowe opowiadanie, a z tym nie miałam już pomysłów. Nowie ff będzie z Louisem! Jeszcze nic tam nie ma, ale będzie w weekend. Proszę, abyście zaczęli obserwować tego bloga i Dirty Love. 

Nowe opowiadanie z Lou: Feeling
Opowiadanie z Harrym: Dirty Love

Kocham was bardzo i mam nadzieje że będziecie czytać te blogi tak samo jak Aff. : ) 

Czytasz= Komentujesz!! 

32 komentarze:

  1. Płaczę ;( Takie smutne zakończenie :( Ale cały blog jest świetny <3 Nie mogę doczekać się następnego bloga <3 KC :* ~Justyna :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy tu sobe jaja kobieto robisz? Wiesz jak cierpię przez ciebie? Kolejny blog na którym mi tak zależało odszedł. To było piękne. Jak wtedy się poznała z Zaynem. Jak jej córka zachorowała jak... Przepraszam nie dam rady... Proszę o jedno napisze jakoś 5+ drugiej części oczami Zayna jak on sobie z tym poradził... To było piękne dziękuje Kocham Cię dziewczyno.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne :'( aż szkoda że to koniec...

    OdpowiedzUsuń
  4. Przez ciebie cierpię! ten blog jest najlepszy a czytam ich cholernie dużo! Ty mi mówisz że koniec?! DEPRECHA! ;'(

    OdpowiedzUsuń
  5. Matko .. Nie wierze że to koniec . Ryczę. <3 Czytam pozostałe blogi i ... dziękuję .<3
    ~D.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rycze aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa to nie może być koniec aaaaaaaaaaaa i w wolnym czasie zapraszam do mnie www.zycie-nie-ma-granic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. ej no czemu ty mi to robbisz ? co jak możesz prosze napisz jeszcze jeden roździał. wiesz co ci powiem kocham cb kocham ten blog i jeszcze jedno kocham cb i bloga

    OdpowiedzUsuń
  8. NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE to tak nie może się skończyć!!!
    Ona nie mogła zginąć. Dopiero co mu wybaczyła!
    Dlaczego musiałam się rozkleić???
    Proszę zrób że to był żart i ona żyje!!!
    PROSZĘ NIEEEEE

    OdpowiedzUsuń
  9. :'( skończyło sie bardzo smutno :( ale pomimo tego twoje całe opowiedanie było niesamowite. :) Czekam na nowe FF :**

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że już koniec. ;( Z kolei super zakończenie , szkoda tylko, że ona zmarła ; [ Mam nadzieję, że Feeling będzie również zajebiste : ** Popłakałam się :'(

    OdpowiedzUsuń
  11. Było świetne ale rozdział smutny Popłakałam się :'( Czekam na FF :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zniszczyłaś mi życie, czemu nikt nie może nigdy napisać tylko to "ŻYLI DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE. KONIEC" Czemu??? Miałam takie nadzieje, ale chociaż tyle dobrego, że Malik nie popełnił samobójstwa. Pod koniec opowiadania wręcz modliłam się o to... Eh, ogólnie to 6/6 za całokształt ;) Tylko unikaj błędów w tych nowych blogach oczywiście xd :) Powodzenia. Oczywiście już wchodzę na nowego bloga o Lou i obserwuję, jestem twoją wielką fanką i chyba nic tego nie zmieni. ;)

    A przy okazji zapraszam do mnie:

    http://dark-memories-harry-styles.blogspot.com/

    Willy to szesnastoletnia, bardzo pokrzywdzona przez los dziewczyna. Jej matka jest prostytutką, którą nic nie zatrzymało, aby zabrać 'małą' na bezludzie. Kiedy docierają na miejsce matka zostaje porwana i zgwałcona. Dziewczyna zostaje sama. Nie wie gdzie jest i co ma robić. Na jej drodze staje arogancki, zarozumiały chłopak. Rasowy podrywacz i łamacz serc. - Harry Styles wraz ze swoją paczką do której należy jego dziewczyna Emma Robinson i Zayn Malik wraz ze swoją ukochaną Jane Albą. Przyjaciele kochają WYŚCIGI SAMOCHODOWE, ALKOHOL, ZIOŁO i SEX. Will jest rozdarta na małe kawałeczki, ponieważ Zayn zaczyna coś do niej czuć. Czy 'mała' poradzi Sobie z uczuciem do Harry'ego, który je odwzajemnia, lecz nie umie, a może raczej nie chce tego ujawnić? Czy dowie się o jego przeszłości ?
    Dowiesz się czytając DARK MEMORIES.

    OdpowiedzUsuń
  13. Boże poryczałam się

    OdpowiedzUsuń
  14. Boże ....... ; /
    Płaczę ... łzy leją się ze mnie jak strumień.......matko ....... nie mogę przestać !
    Ja jestem głupia :x to tylko opowiadanie a ja ryczę jakby serio ktoś bliski zmarł ...
    Mam jedno pytanie...- DLACZEGO ?! Dlaczego to akurat tak się skończyło ? Tak, wiem, że prawie wszystkie powiadania kończą się szczęśliwie... ale .... DLACZEGO ???!!!
    A teraz tak ogólnie .... Dziękuję ci za te wszystkie rozdziały na Aff. <33 Za czas jaki na to poświęcałaś, za to, że raz ryczałam ze śmiechu a raz ze smutku :):
    Ogólnie to pewnie mój ostatni komentarz tutaj ... po raz ostatni .. opowiadanie było zajebiste! Dziękuję i pamiętaj, kibicuję ci ! <33
    Powodzenia w pisaniu dalszych opowieści :):)
    /Natalia //wierna czytelniczka <3

    OdpowiedzUsuń
  15. awwww popłakałam się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ajebisty blog <3 Na 100 % bd cytać inne, z resztą dirty love czytam xD KOCHAM <3
    http://lifeisbrutal-onedirection-fanfiction.blogspot.com/ ZAPRASZAM ;**

    OdpowiedzUsuń
  16. całe opowiadanie było cudowne, bardzo mnie wciągnęło a zakończenie troche smutne ale idealnie pasuje <3
    dziękuje że mogłam czytać taki cudowny blog, czekam na ten nowy i czytam Dirty Love :)
    pisz takich opowiadań o wiele więcej :) jeszcze raz CUDO <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Ryczę! :( To takie smutne :( Kocham to ! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetne <33
    Płacze z wrażeń <33

    OdpowiedzUsuń
  19. Dlaczego mi to zrobiłaś ?!
    Rozryczałam się jakby cały świat mi się zawalił kurde szkoda że koniec już affection ale ryczę ryczę i ryczę:'(

    OdpowiedzUsuń
  20. dhdjzjdokw jysidstoedgdnfndjdk
    poplakalam sie jak to czytalam na serio
    i pLacze ze to już KONIEC :C na prawde to było najlepsze opowiadanie jakue w zyciu cztałam !!! <3
    zycze Ci dalszych tak swietnych ponyslow jak dotąd i powodzenia w pisaniu nowegi opowiadania<3 <3 <3 :-* XD

    OdpowiedzUsuń
  21. Płaczę, jak? Nie, to niemożliwe! Ona nie mogła go zostawić samego z dwójką dzieci! O mamo, biedne dzieciaki i Zayn :'(

    OdpowiedzUsuń
  22. Wszystkie opowiadanie były zajebiste ! ! ! Jesteś genialna .
    Ryczę :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Nienawidzę Cię za to zakończenie! ♥
    RYCZE!

    OdpowiedzUsuń
  24. Zginęła...
    Nie wierzę...
    Jedno słowo - szok.

    M. xx

    OdpowiedzUsuń
  25. Płaczę ;( nie wieże że to już koniec :( ale blog był niesamowity i będę na pewno czytała następny :* zapraszam do mnie:http://come-me-baby.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. placze:(
    zapraszam do mnie http://craveyoufromnow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Płacze ;c Szkoda...
    Zapraszam również do mnie
    http://never-be-well.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Aż się popłakałam :'( super opowiadanie xD

    OdpowiedzUsuń
  29. Jejku rycze :'( jeszcze miałam nadzieję że ona ożyje :'( :'(

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K