Przed drzwiami stali dwaj ochroniarze z agenci. Wiedziałam że to tak łatwo się nie skończy!
- Otwieraj suko! Wiemy że jesteś otwieraj!Miley przybiegła do mnie.Bała się tak jak ja...
-Mamusiu boje się! Co się dzieje?
-Cicho Miley. Wszystko będzie w porządku.
- Otworzysz te drzwi kurwa! Bo jak wejdziemy to inaczej sobie pogadamy suko!
Zaczęli kopać z całej siły w drzwi aż wyważyli je. Bałam się cholernie..
- I co kurwa? Bierz ją Max!
- Ale czego wy chcecie?!!
Odepchnęli Miley a mnie przyparli do ściany.
Ochroniarz-Masz wrócić do agenci! Zrozumiałaś suko?! Masz na to 2 godziny, a jak nie to sobie inaczej po gadamy!
W tym momencie jego ręka znalazła się pod moją bielizną. Gdy skończył mnie obmacywać wyszli a ja opadłam bezwładnie na podłogę
Proszę!
-Miley ubieraj się szybko!
Nie miałam wyboru musiałam gdzieś uciec. Jedyne miejsce jakie przyszło mi na myśl była willa chłopaków. Bo nikogo nie miałam w Londynie oprócz Malika.Ubrałam się wieziełam wszystkie dokumenty i pieniądze i pojechałyśmy do Zayna.Drzwi otworzył mi Harry.
- Cześć Nikoll coś się stało? Czemu płaczesz?
- Mogę wejść proszę?!
-Jasne!
-Gdzie jest Zayn?
- U siebie zawołam go. Zayn! Masz gości!
-Już idę!
Stałam w wejść a na kanapie siedziała reszta chłopaków i się na mnie patrzyła ale ja nie zwracałam na to uwagi, strasznie się bałam..
-Nikoll co tu robisz? Coś się stało?
-Tak! Oni byli u mnie rozumiesz to! Mówiłam ci! Grozili mi a jeden mnie obmacywał! Zayn ja się boje!
Jeszcze gorzej się rozpłakałam Harry wziął ode mnie Miley i poszedł z nią do innego pokoju.
-Nie bój się masz mnie! Masz chłopków! Co nie chłopaki? Obronimy cię!
W tym momencie usłyszałam czyść głos.
- Tak masz nas! A po za tym ja jestem Louis a koło mnie siedzi Liam koło Liama Niall.
-Cześć.
-Chodzi siadaj! Spokojnie u nas nie masz się czego bać!
Usiadłam na kanapie a koło mnie Malik. Znów czułam się bezpiecznie bo był przy mnie.
-Głowa do góry! U nas nic ci nie grozi!
-Ale wy nie wiecie do czego oni są zdolni! Nie potrzebnie do was przychodziłam tylko narażę was na
niebezpieczeństwo!
Zayn-To prze zemnie ja cię prosiłem żebyś odeszła. Więc ja cie obronie z resztą oni nie wiedzą z kim też zadarli!
- Dokładnie!
W tym momencie zszedł Harry.
-Gdzie Miley?!
-Spokojnie. Zasnęła na górze.
- Nikoll też powinnaś się przespać dobrze ci to zrobi. Chodzi ze mną.
Poszłam za Malikiem. Zaprowadził mnie do swojej sypialni. Dał swoją koszulkę żebym się Przebrała.
- Jak coś chcesz to ja jestem na dolę.
- Zayn?
- Tak?
-A zostaniesz ze mną?
- Oczywiście
Zayn ułożył się na łóżku a ja zdarzyłam się przebrać. Położyłam się koło niego oparłam głowę o jego tors a on mnie przytulił. Parę minut później już spałam...
Ciąg dalszy nastąpi...
-Miley ubieraj się szybko!
Nie miałam wyboru musiałam gdzieś uciec. Jedyne miejsce jakie przyszło mi na myśl była willa chłopaków. Bo nikogo nie miałam w Londynie oprócz Malika.Ubrałam się wieziełam wszystkie dokumenty i pieniądze i pojechałyśmy do Zayna.Drzwi otworzył mi Harry.
- Cześć Nikoll coś się stało? Czemu płaczesz?
- Mogę wejść proszę?!
-Jasne!
-Gdzie jest Zayn?
- U siebie zawołam go. Zayn! Masz gości!
-Już idę!
Stałam w wejść a na kanapie siedziała reszta chłopaków i się na mnie patrzyła ale ja nie zwracałam na to uwagi, strasznie się bałam..
-Nikoll co tu robisz? Coś się stało?
-Tak! Oni byli u mnie rozumiesz to! Mówiłam ci! Grozili mi a jeden mnie obmacywał! Zayn ja się boje!
Jeszcze gorzej się rozpłakałam Harry wziął ode mnie Miley i poszedł z nią do innego pokoju.
-Nie bój się masz mnie! Masz chłopków! Co nie chłopaki? Obronimy cię!
W tym momencie usłyszałam czyść głos.
- Tak masz nas! A po za tym ja jestem Louis a koło mnie siedzi Liam koło Liama Niall.
-Cześć.
-Chodzi siadaj! Spokojnie u nas nie masz się czego bać!
Usiadłam na kanapie a koło mnie Malik. Znów czułam się bezpiecznie bo był przy mnie.
-Głowa do góry! U nas nic ci nie grozi!
-Ale wy nie wiecie do czego oni są zdolni! Nie potrzebnie do was przychodziłam tylko narażę was na
niebezpieczeństwo!
Zayn-To prze zemnie ja cię prosiłem żebyś odeszła. Więc ja cie obronie z resztą oni nie wiedzą z kim też zadarli!
- Dokładnie!
W tym momencie zszedł Harry.
-Gdzie Miley?!
-Spokojnie. Zasnęła na górze.
- Nikoll też powinnaś się przespać dobrze ci to zrobi. Chodzi ze mną.
Poszłam za Malikiem. Zaprowadził mnie do swojej sypialni. Dał swoją koszulkę żebym się Przebrała.
- Jak coś chcesz to ja jestem na dolę.
- Zayn?
- Tak?
-A zostaniesz ze mną?
- Oczywiście
Zayn ułożył się na łóżku a ja zdarzyłam się przebrać. Położyłam się koło niego oparłam głowę o jego tors a on mnie przytulił. Parę minut później już spałam...
Ciąg dalszy nastąpi...
Świetny
OdpowiedzUsuńFajne ^^ Tak jak myślałam, tak łatwo nie ma xD Przed Nicoll piekło xD Oni mogą zrobić jej coś o wiele gorszego... Czy chłopcy będą w stanie ją obronić ? Czytam dalej ^^
OdpowiedzUsuńM.