sobota, 31 sierpnia 2013

Affection cz.23


Liam i Bella dali Miley dużo różnych ubrań a z kolej Louis i Jade kupili różne błyskotki. Przyszedł czas na Harrego.
- To dla ciebie aniołku.
Miley zaczęła rozpakowywać prezent ale to co zobaczyła wywołało u niej duży uśmiech.
- Wujku dziękuje! Zawsze chciałam mieć kotka!!
- Ależ proszę aniołku.
- Harry! -odparł Zayn.
Koty które dostała Miley.
- Co?!
-Mogłeś powiedzieć że kupujesz kota!
- Ale coś się stało?
- Harry my też kupiliśmy kota. -powiedziałam.
- Nie wiedziałem, było trzeba mówić.
- Czyli mam 2 kotki?!
- Tak. -odparłam.
- Ale super! Mamo proszę niech zostaną te dwa proszę!
- Nie wiem...
- Tato proszę!
- Przecież wież że ci pozwolę.
- Zayn?!
- Cicho kochanie..
Pff.... On ją za bardzo rozpieszczać. A z resztą kot to obowiązek a to będą dwa koty czyli dwa razy więcej obowiązków. On oszalał!
- Miley o to drugi kotek. -powiedział Zayn.
- On jest śliczny jak i ten od wujka Harrego! Dziękuje!!
- Proszę.
- Dobra siadajcie, a ja pokroję tort. -powiedziałam.
- Kto chce po szklance whisky? -zapytał Zayn.
- Ja! -wszyscy krzyknęli.
Wszyscy oprócz mnie będą pić !! I co ja będę robić? A przecież ja nie mogę pić bo ktoś musi się zaopiekować Miley.
- Słuchajcie ja i Jade chcemy coś ogłosić! -przerwał Louis.
- Ok mówcie!


Ciąg dalszy nastąpi...

wtorek, 27 sierpnia 2013

Affection cz.22



*2 tygodnie pózniej*
Wszystko układa się bardzo dobrze. Zayn jest wspaniały. Każe żeby Miley mówiła do niego tato. Cieszę się że tak to wszystko się ułożyło. Kocham bardzo Zayna i nie wyobrażam sobie bez niego życia. Chłopaki często nas odwiedzają. Zawsze przychodzą na obiad w Niedzielę. Dziś jest sobota i są 6 urodziny Miley.
Robimy takie małe przyjęcie. Będzie Harry,Niall,Liam i Bella,Louis i Jade. I od Września Miley idzie do zerówki. Tak to szybko zleciało. Jeszcze pamiętam jak była malutka a już ma 6 lat. Z zamyślenia wyrwał mnie Zayn.
Tak ubrana była Nikoll.
- Kochanie o czym tak myślisz?
- A tak o wszystkim.
- Ślicznie wyglądasz.
- Ty też.
Pocałował mnie namiętnie.
- Kocham cię. Jesteś całym moim światem. Codziennie zakochuję się w tobie od nowa i nowa. Wczoraj kochałem cię mniej nisz dziś. A jutro jeszcze bardziej.
Nic nie od powiedziałam. Pocałowałam go i wyszłam sprawdzić czy wszystko jest gotowe. Miley bawiła się na dworku. Postanowiliśmy zrobić wszystko na tarasie.
- Miley tylko się nie pobrudź!
- Dobrze mamo!
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć ale się spóźniłam. Zayn już to zrobił. 
- Hej Zayn, hej Nikoll ! -powiedział Niall.
- Hej. -odparliśmy z Zaynem.
- Gdzie ma iść? -zapytał Niall.
- Idzi na taras tam jest już Miley. -odpowiedział Zayn.
- Hejka. -odparli Liam i Bella.
- Hej. -odparli Louis i Jade 
Tort Miley.            
         
    
- Hej. Chodzie wszyscy na taras! -odpowiedzieliśmy.
Kurczę jeszcze Harry. Zostałam sama a Zayn już poszedł. Harry właśnie szedł bo musiał zamknąć samochód i wziąć prezent.
- Witam cię Nikoll ! Wyglądasz zabójczo ! 
- Hej i dziękuje.
Nagle przytulił mnie i pocałował w policzek. To było dziwne. Ale w końcu to najlepszy przyjaciel Zayn. I tak jak by wujek Miley.
Poszłam po tort a goście się rozgościli. Naprawdę Zayn się postarał z tym tortem jest przepiękny. Ale jak Miley dowie się co od nas dostanie jeszcze 
bardziej się ucieszy. Zaczęłam iść w stronę Tarasu śpiewając Sto lat! 
A wraz ze mną wszyscy. Doszłam do stołu i postawiłam tort. 
- Kochanie pomyśl życzenie i zdmuchnij świeczki. 
Miley zamknęła oczka. Ciekawe o co poprosiła? 
Nagle otworzyła i zdmuchnęła wszystkie 6 świeczek.
- Brawo! -krzyknęli wszyscy.
- To dla ciebie Miley. -odparł Niall.

- Dziękuje wujku ten prezent jest cudowny! 
Naprawdę Niall się postarał to jest wspaniały prezent. 
http://bi.gazeta.pl/im/9/10073/z10073039Q,Jeden-z-domkow-dla-lalek-Anety-Popiel-Machnickiej.jpg

Ciąg dalszy nastąpi....
-------------------------------------------------------

Przepraszam że taki krótki rozdział. Ale ważne że jest! :) 
Następny dodam w czwartek bo jutro są urodziny przyjaciółki i nie będę mieć za bardzo czasu. 
I dziękuje za 50 obserwatorów ! Kocham was !! <3 



niedziela, 25 sierpnia 2013

No Witam !!


Przepraszam was że nie dodawałam kolejnych część Affection bo byłam na wakacjach. 
Też mam własne życie ;)
Jutro postaram się dodać kolejną część!!
Również dziękuje za 18.000 tysięcy wyświetleń i 
45 obserwujących <3 Oby tak dalej !! ;3 

 Pozdrawiam Paulina!

piątek, 16 sierpnia 2013

Hejka!


Dziękuje za 10,000 wyświetleń i 27 obserwatorów !! Naprawdę to dla mnie dużo znaczy !! Kocham was !! <3 

Affection cz.21 +18


- To się cieszę. Wiesz co? 
- Co? 
- Może ochrzcimy nowy dom? 
- Jak? 
Tak już dobrze wiedziała o co mu chodzi.
- No wiesz jak.
- Nie wiem? 
- Naprawdę zgrywasz głupią czy jesteś kochanie? 
- No i za to nie będzie seksu! 
- Ale, no czemu? To było dla żartów kochanie. 
Zrobił taką smutną minkę że nie mogłam się na niego dłużej gniewać.
- No dobra chodzi. 

Przybliżył się do mnie i zaczął po woli całować i rozbierać. Najpierw bluzka potem spodnie i tak dalej. Gdy zostałam w samej bieliźnie, położy mnie delikatnie na łóżku. Pościel pachniała nowością jak wszystko w tym domu znaczy moim i Zayna. To tak fajnie brzmi mój i Zayna. Nie zdążyłam się obejrzeć a Malik też był już w samej bieliźnie. Zaczął mnie całować całą. Najpierw czoło potem nosek,usta, a na szyj robił mi malinki które znów mnie strasznie podniecały. Teraz zaczął bawić się moimi piersiami przez stanik nie odrywając się od robienia mi malinek. Ale już zaczął mu przeszkadzać mój stanik. Próbował go odpiąć ale ani drgną. 
- Może pomóc? Zachichotałam.. 
- Nie! Muszę się sam nauczyć.. 
 Ok. Ale wiesz ja nie chce czekać całego dnia aż go odepniesz. 
Uciszył mnie pocałunkiem. Całował mnie przy tym próbując rozpiąć mój stanik. Ale mój stanik nie chciał tak łatwo się pozbyć. Wkurzył się widzę po jego oczach. Robią się 
czarne i takie zimne. 
- A kurwa będę się bawił!
Nim się obejrzałam a rozwalił go i rzucił w kąt. 
- Zayn!? Kolejny?! 
- Kupie ci takich 2 razy więcej a teraz kochaj się ze mną kotku. 
Gdy miał już dostęp do moich piersi zaczął je pieścić. Gryzł i bawił się na zmianę a ja bawiłam się bokserkami które mi przeszkadzały. Gdy skończył bawić się moim piersiami jego usta spoczęły na moim brzuchu ale tylko na chwile. Zdjął moje figi i rzucił za siebie. Tym razem nie wstydziła się. Zdjął również swoje bokserki. Przyłożył moją rękę do swojego penisa. Wiedziała co mam już robić a on pobudzał moją kobiecość. Słychać był nasze jęki. Ale miała to gdzieś bo to nasz dom. Gdy skończył zaczął powoli wchodzić we mnie nie odrywając się od moich ust. Znów czułam go całego we mnie. Tworzyliśmy jedność. Tak jak by cały świat zniknął. Liczyło się to co teraz. Całował i wchodził we mnie. Był taki delikatny i czuły. Dawał mi tyle przyjemność. Więcej się chyba nie da. 
- Kocham cię.
- Ja ciebie też kocham Zayn, dochodzę!
Ciężko było mi  cokolwiek mówić jemu też. 
Nagle wygięłam się w łuk. A Zayn głośniej sapał wymawiając moje imię. Poczułam jak we mnie rozlewa się jego sperma. Wyszedł opadając koło mnie. Byliśmy oboje bardzo zmęczeni. Leżeliśmy tak przesz chwilę patrząc się na siebie na wzajem. 
- Kocham cię. Jesteś moja tylko moją. Chce się z tobą ze starzeć i umrzeć. Chce być z tobą już na zawsze. Ale nie wiem czy ty chcesz? 
- Chcę.. Chcę się już każdego dnia budzić przy tobie i zasypiać. 
- Jesteś jak mój narkotyk. Nie mogę bez ciebie żyć. Jak umrzesz albo mnie zostawisz lub zdradzisz to wiesz co zrobię? 
- Nie?
- Zabiję się. Bo nie mogę żyć bez ciebie. 
Przejechał ręką po moim policzku. Całując delikatnie. 
- Ale ja cię nigdy nie opuszczę. Nigdy nie zostawię. Nigdy nie zdradzę. Obiecuje ci to jestem już twoja tylko twoja.. 
- Nie wiesz jak bardzo te słowa są dla mnie ważne. 
Przytuliłam się do niego. Bawiąc się jego włosami..
- A twoje dla mnie... Nie zranisz mnie? 
- Nie, nie jestem taki.. 
- Obiecujesz?
- Obiecuję. 
Pocałował mnie w policzek i wstał. Zaczął się ubierać więc zrobiłam to samo. 
- Zayn? Jak ja ma bez stanika chodzić? 
- A czemu by nie? 
- Przecież jestem twoja. Więc nikt oprócz ciebie nie powinien widzieć moim piersi a przez tą bluzkę wszystko widać! 
- To załóż moją bluzę masz. Tylko pożądanie się zapnij żeby nic nie był widać. 
- Mój zazdrośnik. 
- Ja nie jestem zazdrosny! 
- Wcale! Słuchaj to co teraz robimy? 
- Jak co?! Przenosimy nasze rzeczy. A później pojedziemy na zakupy kupisz sobie wszystko co potrzebne do domu i może jakieś ubrania.
- Ok ale ubrań mi nie trzeba .. 
- Cicho! Trzeba. 
- Ale.. 
- Ciii.. 
Poszliśmy do willi chłopaków. Chłopcy już byli i Miley. 
- I jak podoba ci się prezent? -zapytał Harry.
- Bardzo dziękuje wam! 
- To teraz dla nas nagroda! Masz się do każdego przytulić! -odparł Harry.
- Z miłą chęcią! 
Miley.
I tak jak Harry powiedział. To tak zrobiłam. Lubiła ich wszystkich. Są strasznie mili. Ale Harry najbardziej. Poszłam na górę pomagać Zaynowi przy pakowaniu naszych rzeczy. Dużo tego było. Chłopaki pomogli nam po przenosić to wszystko.Gdy Miley zobaczyła swój pokój bardzo się ucieszyła.


Ciąg dalszy nastąpi..

czwartek, 15 sierpnia 2013

Zwiastun kolejnych część Affection.

  


Affection cz.20



Dom który dostała Nikoll
Zayn zrobił nam przepyszne naleśniki z nutellą. Zjedliśmy i wyszliśmy z willi szliśmy wzdłuż domów
- Gdzie my idziemy? -zapytałam.
- Zobaczysz.
Szliśmy jeszcze tak kawałek aż zatrzymaliśmy się przed z jednych 
domów. Zayn wyjął klucze i otworzył furtkę
- Chodzi.
- Ale do kogo my przyszliśmy?
- Do nas.
Kuchnia.                                             
- Co?!?!
- O to nasz prezent dla ciebie. Podoba się?
- Ale ja tego nie mogę przyjąci.
- Czemu?
Ja- Bo to za drogi prezent. Ten dom jest piękny i musiał być drogi. 
- Oj daj spokój chodz! 
Zayn złapał mnie za rękę i zaczął oprowadzać po domu. 
- Zacznijmy od kuchni o to ona.
Salon.
Wow! Naprawdę dużoo to musiało kosztować. 
Ale piękna jest kuchnia. Lepszej sobie w snach 
Nie mogłam wyobrazić 
- Chodzimy 
dalej, a to jest salon.
O jejku jak przytulnie. Nie na serio nie mogę tego 
przyjąć. Bo to wygląda jak bym leciała na jego kasę a 
tak nie jest. 
- Tu w tym salonie wiesz co sobie wyobrażam? 
- Co?
Jadalnia.
- Jak biegają nasze dzieci. 
Nic nie odpowiedział ale to takie słodkie. 
- A teraz jadalnia.
- Zayn to wszystko jest piękne ale.. 
- Nie ma ale cicho. Jesteś teraz moja więc przyzwyczaj się 
że będę cię rozpieszczać.
A wiesz co bym chciał zrobić tu w jadalni? 
- Co? 
- Kochać się z tobą. 
Łazienka.
- Nie teraz. 
- Ale się zgadzasz? 
- Tak ale nie teraz. 
Zaciągnął mnie dalej. Boże jak tu pięknie. Nie wiem jak im to wynagrodzę.. 
- A to łazienka. 
- Zayn? 
- Tak kochanie? 
-Oddam cię połowę pieniędzy za dom jak tylko uzbieram. 
- Co? Chyba mówiłem że to jest prezent dla ciebie od 
nas! Masz już nic nie mówić że tego nie przyjmiesz i w ogóle bo będzie Kara. Zrozumiałaś? 
Pokój Miley.
- Tak, ale .. 
- Mówiłem nie ma ale ! A teraz chodzi pokaże ci pokój Miley. 
Znów wziął mnie za rękę i prowadził. Szczerze chce z nim spędzić 
całe moje życie. 
- A uznasz Miley jako własną córkę? 
- Jeszcze się pytasz! To jest moja córka.
- To dobrze, będziesz wspaniałym ojcem. 
- Ale chce żebyś urodziła mi jeszcze dzieci. 
- Też chce. 
- A o to pokój naszej córki.
- Jaki piękny! Będzie zadowolona bo kocha 
niebieski kolor. 
Sypialnia.
- Wiem.
- Z skąd ? 
- Chyba długo byłaś w śpiączce co nie? 
więc przez ten czas dużo się o niej dowiedziałem i 
ona o mnie i chłopakach.
- A no tak, to dobrze. 
Zaczęłam rozglądać się po pokoju. Był piękny jak cały 
dom. Ale chwilka gdzie jest Malik? Wyszłam i zaczęłam 
go szukać. Weszłam do pokoju w którym jeszcze nie byłam. 
Pewnie to nasza sypialnia. Jest boska. Te wielkie łóżko.
Nagle poczułam  ręce na swoich biodrach. Znalazłam
Malika! 
- I jak podoba ci się dom? 
- Jest Piękny, lepszego chyba nie ma. 


Ciąg dalszy nastąpi...

środa, 14 sierpnia 2013

Bohaterowie Affection.




Nikoll - Zwykła dziewczyna która zamieszkała w Londynie. Zostawił ją chłopak samą z dzieckiem. Musiała zacząć zarabiać na czarno. Stara się podchodzić do życia optymistycznie. Nie wieży już w miłość. Ale jej życie niedługo się zmieni.











Zayn Malik - Ma 20 lat.
Chłopak który czeka na 
Zayn Malik.
tą jedyną. Ma własną firmę 
razem z przyjaciółmi. Jest 
najlepszy przyjacielem 
Harrego Stylesa. Jego reszta 
przyjaciół to : Niall Horan, Liam Payne, Louis Tomlinson
Uważa że miłość to
najsilniejsze uczucie które może
wszystko. Chciał by mieć cudowną 
żonę która będzie go bardzo kochał 
i urodzi mu dzieci.


Harry Styles - Ma 19 lat. 
Harry Styles.
Lub bawić się i imprezować. 
Nie szuka na razie kobiety na stałe. Wystarczą mu przygody na jedną noc.Jest najlepszym przyjacielem Zayn. Zayn jest dla niego jak brat i obiecał mu że nigdy nie dotknie jego
żadnej kobiety.Jest
współwłaścicielem w firmie 
Zayna. Jego przyjaciele to: 
Niall Horan, Liam Payne, Louis Tomlinson.


Niall Horan - Ma 20 lat. 
Niall Horan.
Jest z Irlandii. Kocha spać 
i jeść ale brakuje mu drugiej połówki. Kocha dzieci nawet obce. Uważa że pierwszy ożeni się Zayn a ostatni Harry. Nie ma najlepszego przyjaciela bo nie umie wybrać kogo lubi najbardziej.
Jest współwłaścicielem w 
Firmie Zayn. Uwielbia grać 
na gitarze. 



Liam i Bella.
Liam Payne - Ma 20 lat. 
Uwielbia gotować. Uważa 
że to on ciągle tylko gotuje 
i sprząta ale taka jest prawda. 
Nie jest za bardzo towarzyski. 
Woli posiedzieć w domu z przyjaciółmi lub pojechać do swojej dziewczyny. Jego dziewczyna ma na imię Bella, kocha ją bardzo i ma zamiar się jej oświadczyć. Bardzo kocha swoich przyjaciół. Jest współwłaścicielem w Firmie Zayn.


Louis Tomlinson - Ma 21 lat. 
Uwielbia od pały. Nic nie 
Louis i Jade.
bierze na poważnie oprócz 
swojej dziewczyny. Jego 
dziewczyna ma na imię Jade. Kocha ją bardzo choć są dopiero razem 4
miesiące. Kocha jeść marchewki i nie raz nic nie je oprócz nich. Ma na dzieję że długo będzie mieszkał z chłopakami. Jest współwłaścicielem 
Firmie Zayn. Uważa że chłopaki 
są dla niego jak bracia.



Miley.
Miley - Ma 5 lat.
Kocha bardzo swoją mamę.
Nie wie czemu jej tata nie
chce jej i mamy. Ale wierzy
że nie długo ktoś zastąpi jej tatusia. Uwielbia smerfy. Lubi bawić się. 

Jak dorośnie chce zostać Piosenkarką 
lub chce opiekować się chorymi zwierzętami. Chce mieć braciszka lub siostrzyczkę. Kocha zwierzęta.

wtorek, 13 sierpnia 2013

Affection cz.19


Obudziłam się. Zayna nie było o bok. Wstałam i założyłam jego koszulkę. Zeszłam na dół. Nikogo nie było. Pewnie chłopaki i Miley są w drugim mieszkaniu. Weszłam do kuchni też nikogo nie było. Czy on sobie jaja robi?! To nie jest śmieszne! Wkurwiłam się na niego. Poczułam że ktoś łapie mnie w pasie i obraca w swoją stronę. 

- Zayn! Do cholery gdzie ty byłeś! Martwiłam się! 
- Spokojnie kochanie. Musiałem coś załatwić. Daj mi buziaka. 
- Niee, sam sobie daj! 
- Ktoś tu ma humorki? 
- Nie nie ma. Po prostu nie podoba mi się że coś knujesz za moim plecami. A może ty masz inną dziewczynę?!
- Przestań jak tak możesz mówić! W takim razie sam sobie wezmę buziaka! 
Zaczełam uciekać. Wbiegłam do łazienki i się zamknęłam.
- I co kochanie jak weźmiesz tego buziak? 
- No otwórz proszę. Kotku...
- Nie! A teraz daj mi spokój bo chce prysznic wziąć. 
- Tak się bawisz?! 
Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. A Zayn ciągle walił w drzwi. A niech sobie wali, nie będzie miał tego co chce. Nagle walenie ucichło. Mogłam w końcu wziąć w ciszy prysznic. 
- No hej kochanie! 
- Boże kurwa! Ja na zawał zejdę przez ciebie! Jak ty się tu dostałeś?! 
- Normalnie zamek wywaliłem. 
Nie zdążyłam się wypowiedzieć a wpił się w moje usta. Czyż by powtórka z rozrywki? Nie na pewno nie!
Wybiegłam z pod prysznica i zaczęłam biec do sypialni a Malik za mną. Ale skręcają wpadłam na coś raczej na kogoś! Był to Harry! Boże ale wstyd ja cała naga przed nim! 
- Wow! Co za widoki! 
Zayn podbiegł i przykrył mnie ręcznikiem. 
- Nikoll nie masz się czego wstydzić. Jesteś idealna i możesz.. 
- Nie może chodzić naga! Bo ona jest moja! Rozumiesz Harry?! 
- Rozumiem. Ale.. 
- Nie ma ale! A tak w ogóle co chcesz? 
- Przyjechałem po parę rzeczy. Bo chyba jeszcze zostaniemy w tamtym mieszkaniu. Bo widzę że jeszcze za bardzo się nie po bawiliście. 
- Ale już skończyliśmy! Możecie przyjechać. 
- Nie! -odparł Zayn.
- Dobra to ja idę! Nikoll zadzwoń do mnie jak wiesz co! 
- Na pewno! -krzyknął Zayn.
- Sorry Hazza ale ja jestem Zayn! 
- Szkoda! Ale wiesz gdzie mnie szukać! 
Wyszedł a ja uciekłam do sypialni. 
- Jesteś moja?
- Tak twoja. 
- Na pewno?
- Tak. 
Zdjął ze mnie ręcznik i zaczął całować.
- Zayn Proszę cię! Ja nie mam mieszkania, pracy a ty chcesz uprawiać znów sex?! 
Nie przejmując się zbytnio moją gadką nadal całował mnie i dotykał. 
- Zayn! Kurwa! 
Wstałam. Dosyć tego kurwa on myśli tylko o jednym! 
- Co?
Ja-Ty mnie w ogóle nie słuchasz! 
- Słucham! 
- To co przed chwilką powiedziałam?! 
- Yyy... No że ten.. 
- No właśnie! Zayn jeśli tobie tylko o sex chodzi to lepiej żeby to zakończyć teraz! 
Musiałam to powiedzieć. Ale wiem że to nie prawda. No ale jak on mnie nie słucha. Zaczęłam się ubierać. Zayn wstał. Podszedł do mnie i złapał mnie w pasie. 
- Jeśli myślisz że ja tylko myślę o sex to się mylisz! Po prostu lubię to! Każdy to lubi!
- Wiem to. Ale Zayn, będę mieć znów swoje mieszkanie i wszystko wróci do normy to na pewno będziemy to robić co dziennie a teraz nie bo muszę ogarną moje sprawy...
- Po pierwsze : Nasze mieszkanie, ale jeśli nie chcesz mieszkać ze mną to ok! Po drugie: Jakie sprawy? Mieliśmy ci coś wszyscy pokazać ale jeżeli ty nie umiesz się wytrzymać do wieczora to teraz sam ci pokaże. 
- Zayn ależ oczywiście że chce mieszkać z tobą! Ale co mi pokazać?! O co chodzi? Co wy znów knujecie?! 
- Zobaczysz! Ubieraj się. 
Dokończyłam się ubierać Zayn też. Zeszliśmy na dół. 
- Ale najpierw śniadanie! 
- Ok. Ale jesteś na mnie zły? 
Podszedł do mnie i pocałował namiętnie. Zawsze jak mnie dotyka i całuje czuję motylki. Po prostu czuję się jak w raju. 
- Nie kochanie nie jestem zły. Rozumie cię. 
- To dobrze. 

Ciąg dalszy nastąpi...

Affection cz.18

UWAGA CZĘŚĆ TA ZAWIERA TREŚĆ + 18 !!


Zaniósł mnie do sypialni i delikatnie położył na łóżku. Przy tym nie odrywając się od moich ust zaczął mnie powoli rozbierać.Nie byłam mu dłużna i też ściągałam z jego rzeczy. Wszystko gdzieś lądowało za nami.
Gdy byliśmy już w samej bieliźnie patrzył się na mnie jak na biedną sarenkę która leży taka bezbronna. Ale widział już mnie w bieliźnie tyle razy tak 
więc nie wiem czemu się tak 
patrzył. Kontynuował zaczął 
od ust i schodził co raz niżej.
Najpierw moja szyja. Całował i robił malinki. Strasznie mnie to podniecało a ręką jeździł po moich udach. Teraz zaczął bawić się moim stanikiem ale już po chwili zaczął mu przeszkadzać. Szarpał i szarpał ale nie mógł go od piąć aż go rozwalił.
- Zayn !!
- Kochanie spokojnie kupie ci nowy
Bawił się moimi piersiami. Masował je i gryzł a ja bawiłam się jego włosami.
Zjeżdżał co raz niżej teraz obdarowywał mój brzuch pocałunkami. Nagle przestał spojrzał na mnie.
- Na pewno? Nie zmuszam cię.
- Tak i nie pytaj się już bo się rozmyśle!
Uśmiechnął się i zaczął ściągać moje koronkowe majtki. Pierwszy raz leżałam cała naga przed nim. Nie wiem czemu ale się wstydziłam. Pewnie byłam już cała czerwona.
- Kochanie nie masz czego się wstydzić. Jesteś idealna.
Nic nie opowiedziałam bo wpił się w moje usta z powrotem. A ja ściągałam z niego bokserki.
Nagle Pociągnął mnie za kostki zsuwając w dół łóżka. Umieścił moją dłoń na swoim członku, a sam pobudzał moją kobiecość. Mój oddech przy spieszał i krzyżował się z jego jękami. Bawiłam się jego penisem, a on stawał się twardszy i większy. Całował mnie klękając między moimi nogami.
- Mam Cie jeszcze pieścić czy chcesz, żebym w Ciebie wszedł ?
- Kochaj mnie. Tak bardzo go pragnęłam. Chciałam poczuć go w sobie teraz.
Popchnął mnie delikatnie opierając na poduszkach.Poczułam go przy swoim wejściu, jego ciepło, to jak się we mnie wsuwa. 
Kochałam się wiele razy ale 
z nim czułam się jak bym to 
robiła pierwszy raz. Był taki 
delikatny i czuły.
Głaskał mnie delikatnie po policzku wsuwając się do końca. Całowaliśmy się.Mimowolne jęknięcie wydostało się z moich ust. Nasze wargi łączyły się we wręcz zwierzęcych pocałunkach.Wessał się w 
moją szyję, a ja wbiłam 
paznokcie w jego plecy 
upewniając się, że 
zostawię na nich ślady.Teraz przy spieszył ruchy. Nie był już delikatny. Wchodził cały i bardzo szybko. Dając nam obojga rozkosz. W całym domu było nas słychać. Nie wiem może też na ulicy. Ale miała to gdzieś liczyło się to co robię teraz i z kim.
- Zayn dochodzę...
- Poczekaj kochanie 
na mnie Ok? 
Razem dojdziemy na trzy.
Nie mogła tego trzymać 
dłużej w sobie ale poczekałam 
na Zayn. Co było cholernie trudne do opanowania.
- Raz!
- Dwa!
- Zayn..
Darłam się w niebo głosy.
- Trzy!
Wygięłam się w łuk przy tym krzycząc imię Zayn. Poczułam jak ciepły płyny Zayna wypełniają mnie całą w środku. Mogę przyznać że to był najlepszy sex. Jaki w życiu przeżyłam. Zayn opadł obok mnie i przykrył nas całując mnie w usta. Nasze oddechy musiały się ustabilizować. Po woli dochodziły do normy.
- Kochanie, to było coś niesamowitego. Jesteś boska, nigdy tak się nie kochałem, tak namiętnie i za razem wulgarnie. A wiesz czemu to tak?
- Nie wiem. Ale jedno wiem że cię bardzo Kocham jesteś moim zaginionym księciem.
- To ja już dawno wiedziałem ale chodzi mi o sex.
- No czemu?
- Bo jesteś tą jedyną i z tą jedyną sex najlepszy. Kocham cię jesteś już tylko moja.
Nic nie opowiedziałam tylko wtuliłam się w mojego księcia i zasnęłam.

Ciąg dalszy nastąpi...

Affection cz.17


*Tydzień później*
Dziś wychodzę ze szpitala. Tak się cieszę nie mogłam bym tu dalej siedzieć tak nudno tu...
Zayn codziennie przychodził do mnie i siedział strasznie długo tak jak reszta chłopaków i Miley. Poznałam ich lepiej i są strasznie mili i zabawni a z Nialla niezły żarłok ciągle coś jadł. Więc przebrałam się w sukienkę i

zrobiłam czarne kreski.
Sukienka w którą ubrała się Nikoll
Wyszłam przed szpital 
i czekałam na Zayna.
- Hej kochanie! Co ja ci 
mówiłem że masz poczekać 
na mnie na górze, przecież masz się nie przemęczać. -powiedział Zayn.
- Zayn naprawdę zajechać windą na dół i kawałek się przeszłam to jest od razu przemęczanie? Przecież na rękach nie będziesz mnie nosił!
- Będę!
I wziął mnie na ręce i usadził w samochodzie, zapiął pasy. Czułam się jak małe dziecko które nic nie może.
Pojechaliśmy do willi chłopaków w końcu moje mieszkanie spłonęło.Weszliśmy do domu. Zrobili mi przyjęcie mówiłem zeby nie robili ale oni nie kurwa.
- Witaj Nikoll Cieszymy się że wróciłaś!! -odparł Harry.
- Taa ja też.
- Ej co jest bądź milsza! -powiedział Zayn.
- Ale mówiłam że nie chce przyjęcia..
Nagle po schodach zeszła moja córeczka z Niallem.
- Hej słonko!! -powiedziałam szczęśliwa.
- Hej mamusiu, fajne przyjęcie? Pomagałam zrobić!!
- Tak piękne dziękuje I wam chłopaki też !!
No i już się nie gniewałam w końcu po co? Zjedliśmy obiad i trochę porozmawialiśmy. Dowiedziałam się ze agencja już nie istnieje. Wszystko co z nią było związane również.Ochroniarze i reszta szefów siedzi w więzieniu na 15 Lat. Cieszę się. Teraz będę bezpieczna. Ale przy boku Zayna jeszcze bardziej bezpieczna bo on nie pozwoli zeby mnie ktoś skrzywdził.
- No dobra idziemy trzema zostawić ich samych chodzie. -odparł Louis.

 Po co? Wzięli Miley i wyszli z domu.
- Co porobimy? Mamy dla siebie cały dzień. -powiedział Zayn.
- Na pewno nie to co sobie myślisz!
- Ale co ja? Nic takiego.
- Taak..
- No tak! To może film,basen,zakupy?
- Wolę się do ciebie przytulić i po oglądać film.
- Ok kochanie a co chcesz po oglądać?
- Nie wiem, Piękne istoty?
- Ok to jak możesz to włącz a ja zrobię popcorn. -zaproponował Zayn.
- Ok.
Dobrze wiedziałam co chodzi mu po głowie. Ale nie mogę. Boję się że jak z nim to zrobię to mnie zostawi..
- Ok już.
Usiadł a ja się wtuliłam w niego zaczęliśmy oglądać film. A on bawił się moimi włosami. Nudził się wiem o tym.
- Kochasz mnie? -zapytał.
- Tak kocham, przecież jak bym cię nie kochała to bym tego nie zrobiła.
Wpiłam się w jego usta. Od wzajemnił pocałunek. Całowaliśmy się z namiętnością i zachłannością. Nigdy się tak nie całowałam on chyba też.

Ciąg dalszy nastąpi ....

Affection cz.16



Wszedłem do sali. Nie było żadnych sprzętów. Ona oddychała! Sama bez pomocy! Usiadłem o bok i złapałem ją za rękę...

*Oczami Nikoll *
Otworzyłam oczy. Jejciu jak tu biało, chyba jestem w niebie.
- Haloo słyszy nas pani?
- Taak. A gdzie ja jestem?
- W szpitalu. -odparł lekarz.
-Czyli ja żyję?!!
- No na to proszę pani wychodzi że tak !
- Ile czasu ja tu jestem?
- Jest tu pani miesiąc i parę dni. A teraz proszę odpoczywać.
- Dobrze.
A ciekawe czy Zayn przychodził do mnie. A może on mnie naprawdę kocha, może to ja go źle osądziłam ale wiem jedno jak przyjdzie do mnie powiem mu co do niego czuje na spokojnie a teraz położę się spać.

*Rano*
Usłyszałam że ktoś otwiera drzwi ale nie otwierałam oczu. Ten ktoś się zbliża. Złapał mnie za rękę to jest mój Zayn. Brakowało mi jego dotyku ale pewnie co dziennie trzymał mnie za rękę ale nie czułam tego.
- Hej Zayn.
- Jejciu Nikoll wybudziłaś się. Na reszcie boże wiesz jak tęskniłem za twoim głosem, oczami, dotykiem?
- Wyobrażam sobie. A jak z Miley?
-Dobrze zajęliśmy się ją, ale tęskni bardzo za tobą.
-Wiem ja za nią też.
- A za mną?
- Też i to bardzo.
- Wiesz co bo pamiętasz ten moment kiedy dostałaś w plecy kulkę tak?
- Tak.
- No i ten...
- Tak Zayn to prawda kocham cię. Kocham cię i to bardzo
- Naprawdę?
- Tak. Dzięki tobie przejrzałam na oczy i zobaczyłam ze miłość istnieje.
- Nie wiesz jak bardzo się cieszę. Jesteś całym moim światem, mam coś dla ciebie bo wiesz ciągle jak przychodziłem to miałem nadzieje że się wybudzisz i to jest dla ciebie.
Wyjął z kieszeni małe 

Naszyjnik od Zayna.
pudełeczko a w nim był naszyjnik.
- Zayn nie musiałeś..
- Ale chciałem, pozwól ż
ci go założę. Ten naszyjnik był piękny. Od garnął moje włosy i założył mi go. Cieszyłam się że mnie kocha ale on cieszył się jeszcze bardziej że ja go kocham, mam nadziej że to miłość szybko nie wygaśnie tak jak się zaczęła....

Ciąg dalszy nastąpi....

Affection cz.15



*Miesiąc później*
Przychodzę co dziennie od miesiąca do Nikoll. Opiekuje się nią. Lekarze mówią że jeżeli za tydzień się nie wybudzisz to nie ma szans że się w ogóle obudzisz ale ja wierzę że się niedługo się obudzisz. Dziś przyszedłem z Miley. Opiekujemy się nią wszyscy ale bardzo tęskni za mamą dla tego przychodzi ze mną od czasu do czasu ale dobija mnie to że ciągle się pyta kiedy jej mamusia wróci i co mam jej opowiedzieć? Że nie wiem lub być morze twoja mama nie wróci już nigdy?
-Zayn? -zapytała Miley.
- Tak kochanie?
- Chce żeby mama się obudziła.
- Też chce ale wiesz niedługo się obudzi obiecuję ci. -powiedziałem.
Nagle do sali wszedł lekarz.
- Witam chciałem z panem porozmawiać ale na osobność?
- Witam, oczywiście. Miley zostań z mamą zaraz wrócę.
- Dobrze. -odpowiedziała.
Wyszedłem z Lekarzem i poszliśmy do jego gabinetu.
- Więc o co chodzi?
- Dziś w nocy Pani Nikoll poruszyła ręką, jest szansa że może cię wybudzić ale...
- Mówiłem ze się wybudzi mówiłem !!
- Da pan mi dokończyć?
- Tak.
- Ale jest większe prawdo podobieństwo że się nie wybudzi, przykro nam..
-Ale jest szansa że się wybudzi? -zapytałem z nadzieją.
- Jest ale to są na prawdę małe szanse ale są. A teraz muszę iść Do widzenia.
- Do widzenia.
Są szanse że się wybudzi mówiłem!! Ale małe ale wierzę że się obudzi. Wszedłem do sali. Miley przytulała się do Nikoll a co powiem małej jak się nie wybudzi? Nie wiem może lepiej żebym przestał myśleć o tym.
- Dobrze Miley chodzimy już. Niedługo znów przyjdziesz do mamy.
- Dobrze.
Przytuliłem Nikoll i powiedziałem jej że ją bardzo kocham. Wiem ona tego nie słyszy ale zawsze tak będę mówić.Wróciliśmy z Miley do domu. Unosiło się od zapachów z kuchni. Pewnie Liam robił obiad.
- I jak coś się zmieniło? -zapytał Harry.
- Tak, w nocy ruszyła ręką.
- Mówiliśmy że wszystko niedługo wróci do normy i właśnie powoli wraca. -odparł Niall.
- Ale lekarz powiedział ze to nic nie znaczy i nadal są małe szanse na wybudzenie...
- Ale jednak są! -powiedział Louis.
- Chodzie obiad gotowy. -krzyknął Liam.
- Nie mam ochoty. -odparłem.
- Zayn ale ty nic w ogóle nie jesz! Zobacz jak wychudłeś! Zjedz proszę cie jak nie chcesz tego zrobić dla nas zrób to dla Nikoll ! -powiedział Liam.
- Dobra daj to.
Zjadłem i poszyłem na górę a chłopcy zajęli się Miley. Usnąłem. Obudziłem się gdzieś tak o 7.43. Ubrałem się i zeszedłem na dół. Wszyscy jeszcze spali. Wypiłem kawę i postanowiłem pojechać do Nikoll. Ale to co zobaczyłem na sali ścięło mnie z nóg...

Ciąg dalszy nastąpi...

Affection cz.14


*Oczami Zayna*
Pod biegłem do niej i trzymałem ją żeby nie upadła na podłogę. Moje ręce były całe w krwi a ona się nie ruszała. Krwawiła i to mocno. Serce jeszcze biło..
- Zróbcie coś ona nie może umrzeć !!!
Wstałem i podszedłem do tego szefa zacząłem go okładać z całej siły aż mnie policjanci od ciągnęli.
- Gdzie jest Nikoll ? !!
- Pogotowie ją zabrało. -powiedział policjant.
Wybiegłem przed budynek pogotowie jeszcze nie odjechało. Usiadłem obok niej i trzymałem ją za rękę. Pomyślałem Ona też mnie kocha. Nie wiem co ja zrobię jak ona umrze..
- Zróbcie coś żeby przeżyła, zapłacę każdą cenę proszę !!
Lekarz- Zrobimy co w naszej mocy.
Cały czas trzymałem ją za rękę. Karetka się zatrzymała, zaczęli ją wyciągać a mi kazali się odsunąć.
- Gdzie ją zabieracie?!
-Na operacje jeżeli nie wyjmiemy jej kuli to umrze proszę poczekać przed salą operacyjną. -odparł lekarz.
-Dobrze.
Usiadłem na krzesełku i zacząłem płakać. To moja wina jeżeli ona umrze to i ja. Z zamyślenia wyrwał mnie Harry i Louis.
- Co jest? Co się stało gadaj! -zapytał Harry.
- Postrzelił ją ten pierdolony kutas postrzelił ją ale już nie żyje chuj, dobiłem go tymi gołymi rękami !!
- Ale ona przeżyje?? -zapytał Louis.
- Louis kurwa z skąd mam to wiedzieć? Jeżeli nie przeżyje to się zajmiecie Miley?
- A ty?! -odparł Harry.
- Odejdę z nią..
- Pojebało cię?!! Nikoll by nie chciała żebyś umierał na pewno niee!!
- Ale Louis zrozum że ja bez niej nie będę mógł żyć !!
- Nie mów tak ona przeżyje!! Dla ciebie!! Nie słyszałeś ze miłość to najsilniejsze uczucie które może wszystko?!! Słyszałeś! Bo to są twoje słowa !! -wykrzyczał Harry.
- Dajcie mi spokój...
Siedzieliśmy tak w ciszy 2 godziny. Nagle wyszedł lekarz.
- I co doktorze?? Ona żyje??!!
-Zrobiliśmy co w naszej mocy ale na razie będzie w śpiączce i nie wiadomo czy się wybudzi..
- Ale żyje??!!
- Tak żyje, ale mówię nie wiadomo kiedy wróci do nas..
- A mogę do niej iść?
- Tak prosto korytarzem i za rogiem jest w sali 69.
-Dziękuje.
Odszedłem od doktora i zacząłem iść do mojej Nikoll. Wszedłem do sali, leżała taka bez brona, bez tej krwi. Pomieszczenie było całe białe. A ona leżała i się nie ruszała. Wygląda jak by umarła. Ale ona żyje dla mnie i dla Miley. Wiem o tym! Usiadłem i złapałem ją za rękę była zimna. Te wszystkie aparatury dawały jej życie bez nich by umarła a co najważniejsze nie znalazła by się tu nigdy gdyby nie ja...
Po co ja ją zaczepiłem w tym klubie? Po co żeby teraz cierpiała przeze mnie....

Ciąg dalszy nastąpi...

Affection cz.13


To był mój szef. Wiedziałam po co tu jestem albo będę pracować w jego agenci albo mnie zabije. Wiem będę musiała zginąć. Mam nadzieję ze Zayn i chłopaki dobrze zaopiekują się Miley.
Jedna łza zleciała mi po policzku...
-Witam cię skarbie! Czemu płaczesz?!!
Nic nie opowiedziałam. Nie chciałam. Patrzyłam się w swoje kolana i płakałam.
- Odpowiadaj jak do ciebie mówię suko!!
Złapał mnie za po brudek i podniósł głowę ale ja naplułam mu w twarz. Uderzył mnie z pięści bolało ale zawsze chciałam mu napluć w twarz za to wszystko...
- Tak się chcesz bawić kurwa?!! Poczekaj niedługo znów do ciebie
przyjdę a pogadamy sobie inaczej!!
Siedziałam tak i płakałam. Aż nagle znów ktoś wszedł. Tym razem był z tym Maxem. Miał broń i nóż. A w swojej obleśniej mordzie cygaro..
- Jak chcesz możemy pogadać na spokojnie, ale jeżeli nie chcesz to możemy być bardzo nie grzecznie zrozumiano?? Pokiwałam głową.
- Więc czemu odeszłaś z agenci?
- Bo nie chciałam dłużej tu pracować.
- Ale odeszłaś dla kogoś a nie dla siebie tak?
- Tak.
- Dla tamtego chłopaka co był z tobą?
- Tak.
- Haha nasza dziwka się zakochała !! Haha !!
Miałam ochotę mu przy pierdolić ale nie mogłam bo byłam skrępowana nagle ktoś mocno pociągnął mnie za włosy.
- Słuchaj no kurwa!! Zle ci było u nas? Nie Chyba?! Kasę miałaś, mieszkanie miałaś, bezpieczna byłaś no i ruchać też się mogłaś więc po co ci miłość?!! Sama mówiłaś ze miłość nie istniej nie??!
- Tak mówiłam, ale zmieniłam zdanie.
- Haha! Ja pierdolę! Nie dość ze ten chłopak cię wynajął i się z nim pierdoliłaś to jeszcze się w nim zakochałaś! Jak można się zakochać w osobie która cie wynajęła co?!
- Nie uprawiałam z nim seksu.
- Co? To po co on cię wynajął?
- Dałam mu kosza a on chciała mnie lepiej po znać.
- Kochasz go?
- Tak.
- A on ciebie?
- Tak .
- A on wie że go kochasz?!!
Nic nie opowiedziałam tylko się rozpłakałam. Być może nigdy go już nie zobaczę i nie powiem mu co do niego czuje..
- Odpowiadaj Kurwo!
- Nie, nie wiem.
- Haha! No to dobrze się złożyło. Zrobimy tak masz do wyboru albo cię zabijemy albo zadzwonisz do kochasia, powiesz mu ze to było wszystko ukartowane bo nie chciał się od ciebie od czepić i powiesz żeby cie nie szukała a zemną wyjedziesz do Miami. Co ty na to kochanie?
- Ale czemu nie możecie mnie pościć wolno co? Co ja wam zrobiłam?!!
- Za dużo wiesz! Co wybierasz?
- A co z Miley?
- Zostanie z nimi nie mam zamiaru brać bachora!! Dam ci pół godziny do zastanowienia się. Za pół godziny przychodzę!!
Wiem co już wybiorę. Śmierć. Nie zranię Zayna za bardzo go kocham.Ale on tego nie wie i to jest najgorsze. I nigdy się tego nie dowie. Siedziałam tak i płakałam. W końcu przyszedł szef.
- I co? Co wybierasz kochanie, mam nadzieje że nie będę cię zabijał bo cie lubię.
- Śmierć..
- Ahh szkoda. Lubiłem cię a ty głupa suko wolisz śmierć...
Przyłożył mi pistolet do głowy.
- Twoje ostanie życzenie?
- Zgiń w piekle skurwysynie!!
Chciał już strzelać ale ktoś w niego strzelił. To byli policjanci. Nagle ktoś wbiegł do pomieszczenia to był Malik.
- Nikoll!
- Zayn !
I nagle poczułam strzał i ogromny ból w plecach...
- Zayn kocham cię!
Zemdlałam a potem widziałam już tylko ciemność przed oczami. Chyba umarłam bo tu nic mnie już nie bolało...

Ciąg dalszy nastąpi...


Affection cz.12




To byli ci ochroniarze! Jak oni mnie znaleźli!
- No Witaj. Mówiłem że i tak i tak cię znajdziemy suko! Bierz ją Max!
- Nie! Zayn!
Nagle z łazienki wyszedł Zayn. Od razu rzucił się do bicia. Ale oni byli silniejszy. Jeden bił się z Zaynem a drugi mnie walną tak ze straciłam przytomność..

*Oczami Zayna*
Kurwa! To moja wina!
-Puśćcie ją albo was rozjebie!
Nagle zauważyłem ze Nikoll opadła na podłogę i przez to że się na nią zapatrzyłem dostałem tak że na parę minut straciłem przytomności. Gdy się ocknąłem ich i Nikoll już nie było. Wybiegłem szybko przed dom właśnie odjeżdżali. Zacząłem gonić za samochodem ale na marne. Usiadłem na ulicy i zacząłem płakać jak dziecko.
-To moja wina! Po co ja ją namawiałem żeby zostawiła tą pracę!!
Darłem się na całą okolicę i płakałem...
Minęła nie cała godzina. A przyjechali chłopaki i Miley. Co ja jej teraz powiem?! Że jej mamusie porwali? Nie wiem kurwa!!
- Zayn co jest czemu tak siedzisz na ulicy?
- Porwali Nikoll..
- CO? I ty jeszcze nie zadzwoniłeś na policje?!!
-Nie..
- Co jest?
- Porwali Nikoll !! A on jeszcze nawet nie zadzwonił na policje!!
- Gówno to da!! A z resztą to moja wina!! Po co ja ją namawiałem Kurwa !!
- Nie obwiniaj się! Ona tak i tak by tą robotę rzuciła dla ciebie !!
- Po co? Przecierze ona w ogóle mnie nie kocha ...
 Chciał byś! Widać że cie kocha! I teraz nie obwiniaj się tylko rusz dupę i dzwoń na policje!
Więc chłopaki pomogli mi wstać i pójści domu. Miley nic nie wiedziała i dobrze Niall i Liam powiedzieli ze się nią zajmą i pojechali z nią gdzieś.Wolałem osobiście pojechać na policje niż dzwonić a nie mogę stracić (Twoje imię) z bardzo ją kocham...

* Oczami Nikoll *
Ocknęłam się w bardzo znanym mi miejscu. To była piwnica agenci. Byłam wiązana na krześle na środku pomieszczenia. Bałam się i to bardzo w końcu tu w tym pomieszczeniu zawsze zabijają kogoś. Próbowałam się uwolnić ale nic z tego.Węzły był tak moce że aż miałam sine ręce i nogi. Nagle drzwi się otworzyły a w nich staną bardzo dobrze mi znany człowiek..

Ciąg dalszy nastąpi...

Affection cz.11




Potem spokojnie dokończyliśmy śniadanie.Nagle wyrwał się Harry :
-Kto jedzie na zakupy?
- Ja a po co?
-Powiem ci później. Jedzie ktoś jeszcze?
- Mogę ja!
- Ja też.
-A ty Zayn chcesz jechać?
- Nie wole zostać z Nikoll.
- Jak chce jechać wujku Harry !!
- Ok aniołku !
- Ale Miley..
- Pozwól jej, zaopiekujemy się nią spokojnie
- No ok ale uważajcie na nią !
Zaczeli się zbierać.Ale po co na zakupy? Siedziałam na kanapie i rozmyślała co dalej będzie ze mną i Miley.
A Malik gdzie jest? Nagle ktoś od tyłu zakrył mi oczy. No ale kto to mógł zrobić? Oczywiście był to Malik.
-Co ty odwalasz?
- No ale ty jesteś.
- Zayn wiesz co się dzieje co nie?
- No tak ale chce żebyś na chwilkę o tym zapomniała.
Wziął mnie na ręce i zaczął iść na górę.Wszedł do swojej sypialni i położył mnie delikatnie na łóżku.
-Zayn co ty robi..
Nie zdążyłam się wypowiedzieć a wpił się w moje usta. Całował z zachłannością.Nagle przerwał.
-Kocham cię. Tak bardzo cię kocham.Wiem mówiłem ci już to ale wiesz co mnie boli? Że ty mnie nie kochasz.
- Zayn ale..
Zszedł ze mnie i poszedł do łazienki.Co ja mam mu powiedzieć że też go kocham? Boje się! Nie chce być znów zraniona ale jeżeli nie wyznam mu tego teraz to go stracę a nie chce, bo go też kocham. Wiem głupia jestem, on pewnie się chwilkę mną pobawi i zostawi ale nie wiem tego.
Zaczęłam iść do łazienki aż nagle ktoś mnie przyparł do ściany. To co zobaczyłam przeraziło mnie śmiertelnie..

Ciąg dalszy nastąpi...

Affection cz.10


Obudziłam się gdzieś tak o 10.25. Zayn jeszcze spał. Wyglądał tak słodko
Nie chciałam go budzić więc wstałam cicho ale ktoś mnie złapał za nad garstek. To był Malik.
- Gdzie idziesz?
- Ja myślałam że ty śpisz.
- Czuwałem.
-Po co?
-Żebyś była bezpieczna
- Nie musiałeś
- Ale chciałem. Chodzi na dół zrobię nam śniadanie.
- A gdzie jest Miley?
- Pewnie chłopaki się nią zajmują. Spokojnie nic się jej nie stanie.
Wstał z łóżka i zszedł na dół a zaraz ja dołączyłam. Miley siedziała i oglądała telewizje z chłopakami.
- Hej Nikoll.
- Część dobrze się spało?
-Jaką ty masz słodką córkę.
- Zrobiłem śniadanie.
- Hej wszystkim i wiem Louis 

  Miś który dostała Miley od Harrego.                  
i tak Niall. Cześć słonko.
- Hej mamusiu. A wiesz wujek Harry dał mi tego misia.
- Harry nie musiałeś.
-Ale chciałem. Wiesz że 
teraz wszyscy będziemy ją rozpieszczać. 
- Ale..
Przerwał mi Zayn.
- Cicho.. i chodzie jeść !
Wszyscy usiadaliśmy przy stole. Liam przygotował tosty mniam
Nagle w telewizji zaczęły lecieć wiadomość : Na przedmieściach spłonęło mieszkanie. Sprawca nie znany.O to kilka zdjęci. Normalnie wryło mnie zobaczyłam moje mieszkanie. Łzy samoistnie zaczęły mi lecieć. Cały mój dobytek przepadł. Rodzinne zdjęcia,pamiątki, wszystko poszło z dymem.
- Co jest? To twój dom?
- Tak boże co ja teraz zrobię?!!
- Nie martw się.
-Łatwo ci mówić. Zostało mi tylko to co mam na sobie i pieniądze nic nie mam, nie mam gdzie mieszkać,nie mam ubrań !!
- Spokojnie u nas możesz mieszkać.
- A ubrania wam kupimy.
- Nie, nie chce wam się narzucać!
- Ale ty się nie narzucasz i koniec dyskusji!
Pod szedł do mnie i mnie mocno przytulił.
- Ale Zayn oni będą mnie szukać...
- To my cię obronimy.

Ciąg dalszy nastąpi...

Affection cz.9



Przed drzwiami stali dwaj ochroniarze z agenci. Wiedziałam że to tak łatwo się nie skończy!
- Otwieraj suko! Wiemy że jesteś otwieraj!
Miley przybiegła do mnie.Bała się tak jak ja...
-Mamusiu boje się! Co się dzieje?
-Cicho Miley. Wszystko będzie w porządku.
- Otworzysz te drzwi kurwa! Bo jak wejdziemy to inaczej sobie pogadamy suko!
Zaczęli kopać z całej siły w drzwi aż wyważyli je. Bałam się cholernie..
- I co kurwa? Bierz ją Max!
- Ale czego wy chcecie?!!
Odepchnęli Miley a mnie przyparli do ściany.
Ochroniarz-Masz wrócić do agenci! Zrozumiałaś suko?! Masz na to 2 godziny, a jak nie to sobie inaczej po gadamy!
W tym momencie jego ręka znalazła się pod moją bielizną. Gdy skończył mnie obmacywać wyszli a ja opadłam bezwładnie na podłogę 

i zaczęłam płakać.
- Mamusiu nie płacz! 
Proszę!
-Miley ubieraj się szybko!
Nie miałam wyboru musiałam gdzieś uciec. Jedyne miejsce jakie przyszło mi na myśl była willa chłopaków. Bo nikogo nie miałam w Londynie oprócz Malika.Ubrałam się wieziełam wszystkie dokumenty i pieniądze i pojechałyśmy do Zayna.Drzwi otworzył mi Harry.
- Cześć Nikoll coś się stało? Czemu płaczesz?
- Mogę wejść proszę?!
-Jasne!
-Gdzie jest Zayn?
- U siebie zawołam go. Zayn! Masz gości!
-Już idę!
Stałam w wejść a na kanapie siedziała reszta chłopaków i się na mnie patrzyła ale ja nie zwracałam na to uwagi, strasznie się bałam..
-Nikoll co tu robisz? Coś się stało?
-Tak! Oni byli u mnie rozumiesz to! Mówiłam ci! Grozili mi a jeden mnie obmacywał! Zayn ja się boje!
Jeszcze gorzej się rozpłakałam Harry wziął ode mnie Miley i poszedł z nią do innego pokoju.
-Nie bój się masz mnie! Masz chłopków! Co nie chłopaki? Obronimy cię!
W tym momencie usłyszałam czyść głos.
- Tak masz nas! A po za tym ja jestem Louis a koło mnie siedzi Liam koło Liama Niall.
-Cześć.
-Chodzi siadaj! Spokojnie u nas nie masz się czego bać!
Usiadłam na kanapie a koło mnie Malik. Znów czułam się bezpiecznie bo był przy mnie.
-Głowa do góry! U nas nic ci nie grozi!
-Ale wy nie wiecie do czego oni są zdolni! Nie potrzebnie do was przychodziłam tylko narażę was na
niebezpieczeństwo!
Zayn-To prze zemnie ja cię prosiłem żebyś odeszła. Więc ja cie obronie z resztą oni nie wiedzą z kim też zadarli!
- Dokładnie!
W tym momencie zszedł Harry.
-Gdzie Miley?!
-Spokojnie. Zasnęła na górze.
- Nikoll też powinnaś się przespać dobrze ci to zrobi. Chodzi ze mną.
Poszłam za Malikiem. Zaprowadził mnie do swojej sypialni. Dał swoją koszulkę żebym się Przebrała.
- Jak coś chcesz to ja jestem na dolę.
- Zayn?
- Tak?
-A zostaniesz ze mną?
- Oczywiście
Zayn ułożył się na łóżku a ja zdarzyłam się przebrać. Położyłam się koło niego oparłam głowę o jego tors a on mnie przytulił. Parę minut później już spałam...

Ciąg dalszy nastąpi...
Szablon by S1K